Przetestowany#4 – Suzuki SX4 S-Cross

Tomasz Wrodarczyk

Tomasz Wrodarczyk

Kiedy myślimy o samochodach z napędem 4 × 4, przed naszymi oczami stają – przeważnie – ogromne potwory, z dużymi silnikami, ogromnymi oponami, które zostały stworzone do szaleńczej jazdy po bezdrożach i bezkresach tego świata. Jednak z czasem napęd 4 × 4 stał się coraz bardziej popularny i trafia on nawet do samochodów, które przez fakt, że posiadają podwyższony prześwit nad kołami można podpiąć pod samochody uterenowiony. Co się jednak stanie, jeżeli napęd 4 × 4 dodamy do samochodu, który nawet nie wygląda na lekko przystosowanego do poza miejskich harcy?

01_sx4_front

Otóż posługując się słowami pewnej dość popularnej piosenki, śmiało mogę powiedzieć „myślę, że nie stało się nic”. Suzuki SX4 S-Cross jest odpowiedzią na dobrze sprzedającego się Nissana Qashqauia, o którego sukcesie kilka razy już wspominałem. Każdy marka chce mieć swojego Qashquaia – można śmiało pokusić się o taką tezę.
Suzuki w całym tym „terenowym zamieszaniu” wychodzi – moim zdaniem – dość obroną ręką. SX4 S-Cross to samochód, który jest dobrze zbilansowanym produktem – bo nie można powiedzieć o nim, że jest to samochód, który został stworzony z pasji – raczej góruje tutaj potrzeba „dorzucenia” na rynek kolejnego konkurencyjnego modelu, który urwie parę punktów procentowych sprzedaży innym modelom.
SX4 S-Cross, mimo że na papierze nie jest największym samochodem, raczy dość sporą ilością miejsca w środku. Szczególnie osoby siedzące z przodu mogą odczuć ten fakt. Wolnej przestrzeni na nogi, czy głowę nie brakuje, a z ręką na sercu to samo można powiedzieć o tylnej kanapie. Jedynym mankamentem, który można tutaj napotkać, to – jeżeli jesteśmy ciut wyżsi niż norma przewiduje,może nam się zdarzyć, że z tyłu przytrzemy głową o sufit. W Suzuki spotkamy się również z dość duża ilością schowków na napoje, jedzenie czy inne akcesoria, które zabieramy z sobą na dłuższą podróż. Jednak niektóre z nich, szczególnie te zamontowane w tylnych drzwiach służą raczej jako ozdobniki, ponieważ zaprojektowane zostały tak, że zmieszczenie do nich czegokolwiek graniczy z cudem. Na całe szczęście, dość spora powierzchnia bagażnika, który jest nam tutaj oferowany trochę załagadza ten schowkowy nietakt. Dodatkowo bagażnik wyposażony został w gniazdko 12 V oraz kilka dobrych uchwytów i kieszeni.

25_sx4_luggage
Wnętrze oraz jego design jest dość proste. Brak tutaj jakichkolwiek przejawów oraz przebłysków luksusu. Solidny, lecz trochę kłujący oczy plastik oraz przełączniki w nim zamontowane wyglądają na trochę przestarzałe, a całą atmosferę „plastikowego oldschoolu” podtrzymuje plastikowy przycisk umieszczony koło zegarów samochodu, który służy nam do zmiany wyświetlanych informacji o samochodzie. Ogólnie rozwiązanie takie bardziej kojarzy nam się ze Skodą Felicją z roku 1999 niż z samochodem, który jest propozycją na rynek motoryzacyjny 2015/16.

20_sx4_interior
Jednak z całym tym plastikiem w parze idzie dość duża prostota i przejrzystość obsługi samochodu, w której nie mamy prawa się pogubić. Warto dodać, że komfort prowadzenia i przebywania w samochodzie jest dość wysoki, ponieważ do dyspozycji mamy tutaj podgrzewane siedzenia oraz dość spory zakres ich regulacji.
Gama silników dostępnych w S-Crossach jest pozostawiona na poziomie minimalnym. Do „wyboru” mamy silnik 1.6 w benzynie lub 1.6 w Dieslu. Nasz testowany obiekt wyposażony był w tą pierwszą wersję.
Ilość 120 koni mechanicznych – strasznie głośnych koni trzeba dodać – sprawiają, że samochód wydaje się nieco ospały na pierwszych biegach, jednak gdy droga się wydłuża i nie jesteśmy zmuszeni do częstej zmiany biegów samochód, odzyskuje trochę straconej werwy i jako tako śmiga z nawet niezłymi osiągami.

Wersja 4 × 4 z napędem ALLGRIP posiada do wyboru również trzy tryby jazdy:
– Auto; który jest dobrym wyborem podczas normalnej jazdy po mieście, a producent zapewnia, że w tym trybie nasz samochód apetyt na paliwo będzie mieć najmniejszy. Domyśle w trybie AUTO samochód napędzany jest na przednią oś.
– Sport; tryb sport w Suzuki jest dość sporą zagwozdką, producent zapewnia, że samochód podczas jazdy w tej specyfikacji lepiej będzie reagować na dociśniecie pedału gazu, oraz lepiej trzymać się drogi podczas pokonywania zakrętów – i może rzeczywiście podczas analizy słupków na komputerze, zauważyć można lepsze czasy przyspieszenia, jednak gdy siedzimy w środku samochodu, ciężko wyczuć różnicę między trybem sportowym a zwykłym.
– SNOW; pod nazwą „snow” ukryło standardowy tryb do stałej jazdy z użyciem napędu na wszystkie cztery koła. Również na co dzień tryb ten nie oferuje nic nadzwyczajnego, jednak podczas naszych jazd testowych – a były one dość wymagające – samochód nie poległ podczas żadnej próby wjazdu pod wszystkie górki w okolicy — tryb 4 × 4 zdał egzamin.

22_sx4_4wd_switch
Bezpieczeństwo w Suzuki SX4 S-Cross stoi na wysokim poziomie – samochód sam w sobie w testach Euro NCAP otrzymał 5 gwiazdek.
Dodatkowo posiada on cała gamę odpowiednich systemów bezpieczeństwa oraz dość sporą ilość poduszek powietrznych dostępnych już od podstawowej wersji Comfort.

02_sx4_side

Model ten podsumować można jako samochód dobry, który z łatwością spełni wymagania osoby, która chciałaby się pobawić trochę napędem 4 × 4 i nie ma zbyt wysokich wymagań względem wykończenia samochodu, ponieważ za cenę 85 tysięcy złotych – moim zdaniem – można wymagać od samochodu czegoś więcej. Czegoś, co na dłuższy moment wprawi nas w osłupienie czy sprawi, że na naszej twarzy pojawi się uśmiech za każdym razem, gdy będziemy prowadzić nasz samochód. Niestety pod tym względem – przynajmniej w moim wypadku – Suzuki mnie nie porwało.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *