Rok temu Faraday Future zaprezentowało kosmiczny projekt sportowego elektrycznego samochodu, który posiadał 1000 KM. Mimo jednak starań, ten kosmiczny pojazd nie trafił nigdy oficjalnie do produkcji.
Inaczej ma być z modelem FF91, który reprezentuje rynek SUV-ów, a produkowany ma być już od przyszłego roku.
Robi wrażenie – tak najprościej można skomentować model FF91. Samochód ten posiada dwa elektryczne silniki generujące łącznie 1050 KM, które zamontowane z przodu — po jednym na każde koło. Dzięki takiemu zabiegowi, FF91 jest w stanie rozpędzić się do 100 km/h w czasie 2,4 s. Specjalne zaprojektowane akumulatory, które powstały przy współpracy z firmą LG pozwolić mają temu crossoverowi na przejechanie dystansu nieco ponad 600 kilometrów na jednym ładowaniu.
Oczywiście, nie może zabraknąć porównania FF91 do innych elektrycznych samochodów. Szczególnie do Tesli Model S P100D. W kwestii osiągów — takich jak przyspieszenie czy zasięg na jednym ładowaniu — marka Faraday Future wychodzi nieco na prowadzenie.
Środek samochodu został całkowicie pozbawiony analogicznych przycisków. W tym samochodzie wszystko sterowane jest za pomocą dotykowego ekranu. Warto dodać jeszcze fakt, że FF91 nie posiada lusterek. W ich miejsce zamontowane zostały kamery, które na specjalnym ekranie odtwarzać będą wszystko to, co dzieje się za samochodem. Z nowinek technologicznych warto jeszcze wspomnieć o systemie, który otwierać samochód będzie dzięki skanowaniu twarzy — ten proces ma chronić właścicieli przed — jak można się łatwo domyśleć — złodziejami.
10 kamer, 13 radarów oraz mnóstwo różnych sensorów sprawiają, że samochód z łatwością potrafi poruszać się bez ingerencji człowieka.
Najprawdopodobniej samochód trafi do produkcji. Tak, i to już w przyszłym roku — pierwsi chętni, mogą już wpłacać zaliczki. Podobno pierwsze 300 osób cieszyć będzie mogło się z wyjątkowej, limitowanej wersji FF91 Alliance Edition.
Dodaj komentarz