Podczas kręcenia odcinka „The Grand Tour”, jeden z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarzy motoryzacyjnych Richard Hammond uległ wypadkowi!
Zdarzenie nastąpiło wskutek upadku z szybko jadącego motoru, mimo że sam wypadek wyglądał fatalnie, to poszkodowanemu Hammondowi, na szczęście nic się nie stało. Cała ekipa filmująca jak i reszta prezenterów, była zatrwożona ponieważ Hammond po upadku długo nie podnosił się z drogi. Na szczęście rutynowe badanie nie wykazały większych uszkodzeń, wszystko szczęśliwie skończyło się na siniakach i zadrapaniach.
Warto przypomnieć że to nie pierwszy poważny wypadek tego prezentera, w roku 2006 podczas kręcenia materiału do Top Gear, bolid Hammonda oderwał się od ziemi i kilkukrotnie koziołkował. Wszystko to przy prędkości blisko 500 km/h.
Dodaj komentarz