Szefostwo marki Hyundai doszło do wniosku, że lepiej późno, niż wcale. I tak oto, dziś możemy Wam napisać ciut więcej na temat powstającego nowego „baby SUV-a”, tej koreańskiej marki.
W końcu — można powiedzieć — Koreańczycy będą mieć kolejną kartę przetargową i śmiało będą mogli włączyć się do walki o rozrastający się w zastraszającym tempie rynek samochodów typu SUV.
Ich najnowszy model nazywać będzie się Kona, rozmiarami najbliżej mu do konkurencyjnego Nissana Juke, natomiast jego wygląd jest dość interesujący. Po bokach heksagonalnego grilla widać umieszczone światła w technologii LED, które wyglądają trochę jakby żywcem wyjęte z Jeep’a Cherokee. Tył samochodu natomiast to złudzenia przypomina ten, który możemy zaobserwować w modelu Tucson.
Na chwilę obecną ciężko stwierdzić jakie jednostki napędowe dostępne będą w tym samochodzie, gdyż koreański producent milczy na ten temat. Jednak wydaje mi się, że ten mini SUV obdarzony zostanie jakimiś małymi silnikami benzynowymi z turbosprężarką, jak i pewno jakimś 2.0 litrowym dieslem.
Więcej informacji powinniśmy uzyskać już wkrótce, ponieważ premiera samochodu planowana jest w przyszłym roku.
Spodobało mi się, W sensie autko. Podejrzewam, że to będzie jeden z najbardziej sensownych produktów ostatnich lat Hyundaia. Bo ostatnio, albo nieudane i30 albo sportowe type R-y. Nic dla normalnego „po 30″… A co do opcji silnika, suzuki zrezygnowało nie tylko z udoskonalania technologii diesla, ale w ogóle z instalowania go w samochodach. Swoją drogą nie uznaję tego za dobry pomysł. Pozdrawiam, wszystkie Tomki to fajne chłopaki 😉
Dziękuje bardzo za komentarz:)
Niestety to prawda, Hyundai może ładnym autkiem jest, ale marce zdecydowanie brak „charakteru”.
Również pozdrawiam 🙂